lutego 27, 2017

lutego 27, 2017

PASTA Z PIECZONEJ MARCHEWKI




Lubię warsztaty śniadaniowe. Są wyjątkowe. Jakoś szczególnie nikt się na nich nie śpieszy. Może dlatego, że wypadają w soboty? Pracujemy powoli i bez stresu. Trochę jakby wszyscy przygotowywali niedzielne śniadanie dla przyjaciół. Grupa zawsze jest wesoła no i głodna. Potem wszystko smakuje wspaniale.

Na warsztatach gotujemy i na słono, i na słodko. Jest miejsce, na wegańskie paszteciki, domowe mleko z orzechów, granole, słodkie babeczki, chlebek lub bezglutenowe krakersy. Obowiązkowo przygotowujemy kolorowe pasty kanapkowe. Bo to kanapki zwyciężają w wyścigu o najpopularniejszy śniadaniowy posiłek. Kochamy chlebki, bułki i wszelkie pieczywo. Niech nasze kanapki nie będą nudne, a apetyczne i kolorowe. 

Sekretem pasty z marchewki jest wcześniejsze upieczenie warzywa. Ta metoda sprawdza się z każdym innym warzywem, pasta będzie potem intensywniejsza w smaku. Jeśli masz ugotowane marchewki po bulionie również je użyj, ale potem dopraw nieco mocniej pastę.

W przepisie użyłam pasty paprykowej z Tajlandii, którą dostałam od Teresy. Właście na warsztatach wpadliśmy by dodać ją do pasty kanapkowej! Jest bombowa. Bardzo intensywnie pachnie. Spokojnie taką pastę zastąpicie upieczoną papryką, harrisą lub paprykowymi pastami węgierskimi. 







sok 1/2 cytryny
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1/3 łyżeczki pasty paprykowej tajskiej/węgierskiej/harrisy *
sól

listki ziół

* albo upiecz razem z marchewkami kawałek papryki słodkiej lub całą chili.


💚 Marchewkę upiecz do miękkości. 180 stopni 20-30 minut. Możesz ją zawinąć w folię do pieczenia. Po upieczeniu niech ostygnie. W tedy ją obierz. 

💚 Marchewkę pokrój na mniejsze części i przenieś do miski. 

💚 Dodaj sok z cytryny, kumin, paprykę i  pastę paprykową lub kawałek upieczonej papryki bez skórki.

💚 Zacznij miksować. 

💚 By pasta miała delikatną konsystencję podlej ją olejem. Niech będzie taki o neutralnym smaku; ryżowy lub typowy rzepakowy.

💚 Posmakuj pasty i dopraw solą.

💚 Pastę przystrój listkami ziół, czarnuszką i oliwą. U mnie olej spod tajlandzkiej pasty paprykowej. 

💚 Smacznego!


8 komentarzy:

  1. Ajjj, doskonały pomysł na wiosenne kanapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasty marchewkowej nie znałam. Wygląda interesująco. Zrobię na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pyszna i można doprawiać ją jak się podoba, albo papryka, albo kumin, może być tez curry lub po prostu posiekane zioła. Pyszka!

      Usuń
  3. Oooo moja pasta paprykowa! :) Robię <3

    OdpowiedzUsuń